Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: CARCASS
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nie zauwazylem zeby był tu jakis topic o Carcassie,i uwazam to za skandal!!!Czas więc to zmienic. Big Grin No więc,drodzy forumowicze,prosze o wypowiedzi na temat jednego z moich ulubionych zespołów.Zespołu który - mozna tak chyba powiedzieć,mial spory wpływ na współczesny kształt zarówno death-metalu i jak grinda.Mile widziane uwagi na temat:"którą płyte Carcassa lubie najbardziej i dlaczego?" Mr. Green
1.Racja,Świetny zespól
2.Najlepsza plyta-IMO Symphonies of Sickness
Racja, Carcass to obok Napalm Death prekursor death-core'u czy grind-deathu - jak kto woli może zwać taki miiix. Symphonies... czy Necroticism... to zupełny odjazd i masakra dla spragnionych rzezi uszu. Wokal wypruwa flaki z głebi trzewi. Polecam każdemu maniakowi rzezi Smile I do tego obrzydliwe szpitalne, ociekające wszystkimi wydzielinami ludzkiego ciała (limfa, sperma, ropa itp. 8) ) texty o klinicznych przypadkach, procesie gnicia i rozkładu ciała itp. Polecam Mad
Nevermore napisał(a):1.Racja,Świetny zespól

Ano, nie da sie ukryc..

Najbardziej lubie Heartwork.. Uzasadnienie- bo to kawal dobrego melodic deathu..
Zajefajny zespół Big Grin Najbardziej lubie:

1. Symphonies of sickness(mam wydanie z epką "Tools of the trade") - agresja debiutu + bardziej rozbudowane kawałki, wstyd nie znać

2. Ex Equo: Reek of putrefaction - biblia grindu, wspaniały, jakże "ambitny" album Big Grin
Necroticism - kawał pożądnego grania

4. Reszta


Może jestem dziwny, ale ja wich muzyce słysze nawiązania do zwykłego starego heavy czy nawet hard rocka(zresztą panowie zawsze twierdzili że grają zwykłego rocka z elementami hard core'a Big Grin ).

PS: Niedawno wyszedł polski tribute dla tej kapeli z udziałem m.in Devilyn, kosztuje 15 zeta, chyba warto się skusić :>
tomash napisał(a):Może jestem dziwny, ale ja w ich muzyce słysze nawiązania do zwykłego starego heavy czy nawet hard rocka
Nie jesteś dziwny.Ja też je słyszę,choc raczej nie na pierwszych albumach.
tomash napisał(a):Reek of putrefaction - biblia grindu
Sam bym tego ,kurwa,lepiej nie ujął Mr. Green
buubi napisał(a):I do tego obrzydliwe szpitalne, ociekające wszystkimi wydzielinami ludzkiego ciała (limfa, sperma, ropa itp. Cool ) texty o klinicznych przypadkach, procesie gnicia i rozkładu ciała itp.
No i właśnie za to kochamy ten zespół Big Grin Za te wszystkie fekalia i wymiociny w ich muzie Mr. Green
R_amze_S napisał(a):
tomash napisał(a):Może jestem dziwny, ale ja w ich muzyce słysze nawiązania do zwykłego starego heavy czy nawet hard rocka
Nie jesteś dziwny.Ja też je słyszę,choc raczej nie na pierwszych albumach.
tomash napisał(a):Reek of putrefaction - biblia grindu
Sam bym tego ,czosnek,lepiej nie ujął Mr. Green
buubi napisał(a):I do tego obrzydliwe szpitalne, ociekające wszystkimi wydzielinami ludzkiego ciała (limfa, sperma, ropa itp. Cool ) texty o klinicznych przypadkach, procesie gnicia i rozkładu ciała itp.
No i właśnie za to kochamy ten zespół Big Grin Za te wszystkie fekalia i wymiociny w ich muzie Mr. Green

nic dodac, nic ujać, jak dla mnie jedna z najwazniejszych kapel mej muzycznej edukacji, schizujace riffy, wspaniale dobrane akcenty perkusyjne i ten kurwa wokal... ehhh, az sie lezka w oku kreci...

co do nawiazan do rocka, czy heavy- kurcze, trzeba przyznac, ze jest tam cos takiego, ciezko sie z tym niezgodzIc
O, równo dwa lata temu załozyłem ten temat i pora go odświeżyć ,albowiem....:

Cytat:Carcass powraca
Brytyjski deathmetalowy zespół Carcass powraca. Narazie jest to jednak powrót z myślą o zagraniu trasy koncertowej. Gitarzysta grupy Mike Amott, poinformował w wywiadzie dla szwedzkiego magazynu Close-Up, że spotkał się w 2006 roku w mieście Halmstad z drugim gitarszystą formacji, Billem Steer'em oraz Jeffem Walkerem, pełniącym rolę wokalisty i basisty. Wspólne spotkanie i jammowanie podczas którego muzycy zagrali stary materiał grupy zaoowocowało pomysłem reaktywacji formacji. Skład prócz wspomnianych muzyków ma uzupełnić perkusista zespołu Arch Enemy, Daniel Erlandsson. Zastąpił on Kena Owena, który w 1999 roku miał wylew.
Prawdopodobnie grupa wyruszy w trasę około czerwca i ma zamiar koncertować przez lato. Jednak Amott zastrzega, że terminy nie są jeszcze oficjalnie zatwierdzone i mogą się zmienić. Wiadomo też, że wytwórnia Earache Records, która wydawała w przeszłości albumy Carcass ma zamiar wypuścić reedycje wczesnych albumów zespołu. Wydawnictwa mają zawierać bonusy oraz DVD z zupełnie nowym materiałem i wywiadami. Zespół Carcass powstał w Liverpoolu w 1985 roku. Założyli go gitarzysta Napalm Death Bill Steer oraz perkusista Kenneth Owen. Ostatnim albumem jaki wydała grupa był "Wake Up And Smell The Carcass" z 1996 ro


Ile w tym prawdy - nie wiem, info wzięte STĄD
Nevermore napisał(a):2.Najlepsza plyta-IMO Symphonies of Sickness

ofkorzzzzzzzzzz
Bo tak kurwa jest.

Kurwa ciekawe co wyjdzie z tej niby reaktywacji. Pozostaje mieć nadzieję że to nie plotka. No i te reedycje płyt by były spoko.
Dżemik napisał(a):Ano, nie da sie ukryc..

Najbardziej lubie Heartwork.. Uzasadnienie- bo to kawal dobrego melodic deathu..
Dżem, Ty zyjesz!
Cytat:Dżem, Ty zyjesz!

Wto Wrz 20, 2005 6:49 pm Laughing
Acrid napisał(a):Wto Wrz 20, 2005 6:49 pm Laughing
o kutwa nie popatrzylam na rok Laughing <IDIOTA MODE ON>
[Obrazek: icon_bounce.gif]
Symphonies of sickness rozpierdala......

generalnie ulubione kawalki to rot&roll oraz no love lost...
Stron: 1 2