Blood napisał(a):a slyszal ktos,..
Jezeli jestesmy juz przy, "a slyszal ktos". Mieliscie okazje posluchac Tsunami Relief Benefit Show?
http://www.aliceinchains.net/index_main.html
Co do numerow, to w sumie podaliscie jedne z lepszych, ale jak dla mnie "Queen Of The Rodeo" miazdzy ;) Zwlaszcza moment, z Fuck You!
Mnie miazdzy Bleed the Freak

Blood napisał(a):Mnie miazdzy Bleed the Freak :wink:
Wiesz co dobre, chociaz patrzac na zawartosc Facelifta, znajduja sie tam lepsze numery ;) Przynajmniej imho.
Acrid napisał(a):Blood napisał(a):Mnie miazdzy Bleed the Freak 
Wiesz co dobre, chociaz patrzac na zawartosc Facelifta, znajduja sie tam lepsze numery
Przynajmniej imho.
Caly Facelift jest swietny [;
http://muzyka.onet.pl/mr,1276614,wiadomosci.html
Wydaje się ze nikt nie zastąpi Layne Staleya a tu mosz. Słyszał ktoś tego Duvalla ? Ja słyszałem tylko pierwszą płytę solową Cantrella i śpiewał tam on sam więc owego Duvalla nie kojarzę. Opinie ?
No coz, juz od dawna szykowali sie do reaktywacji... a juz o wielu woklaistach slyszalam. Raz nawet, ze to Cantrell mial byc na wokalu

Ale nie slyszalam ich razem, wiec... nic nie moge powiedziec wiecej...
No nie, nienawidzę takich reaktywacji. Zamiast pozostać kapelą kultową wykręcają tak numer. Nie mówię, że cała wartość to był tylko Staley, ale bez niego to nie jest AiC tak samo, jak bez pokręconych riffów i specyficznwego basu. To jest po prostu oczywisty fakt i gdyby jeszcze rozpoczęli sobie pracę jako inny band, ew. z 1 coverem AiC to byłoby to uczciwe postawienie sprawy, a tak to wielki niesmak się we mnie budzi.
Chyba jeszcze gdyby Cantrell stanął za mikrofonem(też słyszałem tą solową płytę na której śpiewał i nawet nieźle mu to wyszło) to by jakoś wyglądało, a tak to śnmierdzi ta cała reaktywacja strasznie
Tomash napisał(a):Chyba jeszcze gdyby Cantrell stanął za mikrofonem(też słyszałem tą solową płytę na której śpiewał i nawet nieźle mu to wyszło) to by jakoś wyglądało, a tak to śnmierdzi ta cała reaktywacja strasznie
Racja, przecież Cantrell spiewał w wielu kawalkach Aliceów i wychodziło mu to zajebiście (czytaj: alisowo

) Mógł sam na wokalu wymiatać tym bardziej ze słychac bylo że dobrze mu to wychodzi (no i przede wszystkim: alisowo

)
No nic - posłuchamy - ocenimy...
Przypuszczalnie dzisiaj wypada kolejna rocznica śmierci Staleya. Przećpał jak wielu innych

W jego krwi wykryto m.in. kodeinę (zaczynam się serio cieszyć że zerwałem z tym gównem).
[*]
Jesli Staley odszedł 5 kwietnia, to właśnie w 8 rocznice śmierci Cobaina. Cobaina też dzisiaj rocznica śmierci.
Z tego co ja słyszałem to Staley wziął jakąś chujową, mocną mieszankę, tylko nie pamiętam czego.

[*]
balzac napisał(a):Z tego co ja słyszałem to Staley wziął jakąś chujową, mocną mieszankę, tylko nie pamiętam czego.
[*]
Kokaina, a do tego hera i kodeina (czyli dwie pochodne morfiny) to w zupełności wystarczy, żeby się przekręcić.
Dla samej kodeiny, substancji popularnej, bo spotykanej w lekach bez recepty (np. Acodin), LD50 wynosi ok. 550 mg, czyli musiałby wziąć od zajebania dużo, ale jeśli zmieszał to z pozostałymi dwiema substancjami, to i konia by to zwaliło z nóg.
[*]
pieprzone nartkotyki...
Blood napisał(a):[*]
pieprzone nartkotyki...
Raczej pieprzona ludzka głupota
nie jestem fanka AIC, ale podoba mi się parę kawałków...m.in.Man in the box, Down in a hole (z unplugged), Love Hate Love i Would....reszta...taka sobie jak dla mnie....wolę Gn'R
