06-15-2005, 05:45 PM
06-15-2005, 05:47 PM
Hehe, w mojej klasie nie ma lepszego bajarza niż ja. 

06-15-2005, 08:23 PM
Tomash napisał(a):Temat - rzeka... ja najbardziej lubie historie typu: wypiłem 3 wina, potem poszedłem do knajpy gdzie walnąłem sobie 8 browarów(oczywiście mocnych), przyszli znajomi, obaliliśmy 0.7 na dwóch, potem wsiadłęm w auto, pojechaliśmy do kumpla i spaliliśmy pół kilo trawy. I wcale nie miałem kaca!
Tylko że najczęściej okazuje się, że jak się z takim aparatem pójdzie na piwo, to albo po 4 już jest nawalony jak stodoła, albo "akurat dzisiaj nie może"
Oj tak, skąd ja to znam!
najlepsze wytłumaczenie, na to że wysiada już przy 3 kubusiu : "wiesz, obiad jadłem i jakiś taki pełny żołądek mam"
;P
06-15-2005, 08:57 PM
A ja uwielbiam jak jakiś żul z peronu lub innego specyficznego miejsca doczepi sie i opowiada w jakich on to kapelach nie grał ile to on miał gitar i na jakich motocyklach jeździł....
Z ciekawszych przykładów jeden grał w Dżemie drugi w Kulcie. Kolejny miał Harleya...
Po prostu ręce opadają!!
Często zdarza mi się czegoś takiego słuchać....
Z ciekawszych przykładów jeden grał w Dżemie drugi w Kulcie. Kolejny miał Harleya...
Po prostu ręce opadają!!
Często zdarza mi się czegoś takiego słuchać....
06-15-2005, 09:01 PM
tak, znamy...
niestety.
zdarza sie.
niestety.
zdarza sie.
06-15-2005, 09:11 PM
Abadon napisał(a):A ja uwielbiam jak jakiś żul z peronu lub innego specyficznego miejsca doczepi sie i opowiada w jakich on to kapelach nie grał ile to on miał gitar i na jakich motocyklach jeździł....
Z ciekawszych przykładów jeden grał w Dżemie drugi w Kulcie. Kolejny miał Harleya...
Po prostu ręce opadają!!
Często zdarza mi się czegoś takiego słuchać....
Przypomniała mi się śmieszna historia... na woodstocku a.d. 2003 obok nas rozbił się taki gość koło 40 - ki, piliśmy z nim i zaczął mówić że gra w Moskwie, my zaczeliśmy mówić że spoko, fajnie(a myśleliśmy sobie "jasne, jasne, co jeszcze..") a potem ide sobie na PRL do Katowic, na scene wychodzi Moskwa... razem z tym gościem

06-15-2005, 09:23 PM
Pearl napisał(a):W mojej szkole jest taka jedna...nazwijmy ją Basia, żeby nie byłoTakich bajek science-fiction to chyba nigdy nie słyszałam i już nie usłyszę. Zacznijmy od czegoś lżejszego. Jednym mówi, że jej ojciec się powiesił czy coś, a zaraz potem słyszymy, że jedzie do niego na weekend. Potem też coś było, że se here w żyłę dawała... Ale dziś usłyszałam hicior roku... Jej brat gdzieś tam podobno pracuje w kostnicy. Jechała z nim i z jakimś jeszcze kolesiem karawanem. Wieźli trupa jakiejś kobiety(nie wiadomo ile lat, jednym mówi, że 17, a innym że już stara była). Koleś, który siedział z tym trupem obok trumny przeleciał nieboszczę, następnie spuścił się na nią, a ona... OŻYŁA. Co więcej, zaszła w ciążę, a teraz koleś i zombie biorą ślub...
![]()
![]()
![]()
Myślałam z koleżankami, że się poszczamy ze śmiechu. Niedługo kolejne rewelacje z obozowiska mojej szkoły
yyy, sory, do jakiej szkoly chodzisz?


06-15-2005, 09:24 PM
a ja nie spotkalem takich co to grali w dzemie i jezdzili na motocyklach
jednego z motocyklem poznalem na mysticu i serio mial ten motor 


06-16-2005, 07:28 AM
heh....znam takiego kolesia co mowil ze tydzen temu juz dostal sie na prawo na uniwerek mimo ze wcale jeszcze rekrutacji ani egzaminow nie bylo.naprawde co ten koles wymysla to naprawde szok 

06-16-2005, 07:29 AM
Hethell napisał(a):heh....znam takiego kolesia co mowil ze tydzen temu juz dostal sie na prawo na uniwerek mimo ze wcale jeszcze rekrutacji ani egzaminow nie bylo.naprawde co ten koles wymysla to naprawde szok
Mam kumpla który jest synem pani mecenas... on wiedział że się dostał na prawo jeszcze zanim poszedł do liceum

06-16-2005, 07:32 AM
A więc ja opowiem wam o Ziutku. Ziutek to koleś który żyje w przekonaniu że im większe głupoty opowiada tym jest lepiej widziany przez znajomych.
A więc:
matka ziutka jest prostytutką i raz ją bzyknął Roman Giertych;
jego ojciec siedział w pierdlu i tam nawet strażnikami szefował;
jego brat jest pedałem i chcieli go wykastrować ci z LPR'u;
jego wujek handluje bronią na naszym miejscowym targu;
jak ziutek był mały to spadło z 11 piętra i przeżył;
jego pradziadek był kierowcą hitlera;
sam sobie wyciął migdałki i wyrostek, nożem do chleba
Mółbym tak jeszcze z 20 przykładów walnąć ale dopiero wstałem i mi się nie chce, może później.
A więc:








Mółbym tak jeszcze z 20 przykładów walnąć ale dopiero wstałem i mi się nie chce, może później.
06-16-2005, 07:39 AM
Slayerd napisał(a):jak ziutek był mały to spadło z 11 piętra i przeżył;
No to wszystko tłumaczy

06-16-2005, 12:48 PM
Lech napisał(a):yyy, sory, do jakiej szkoly chodzisz?Jak Boga kocham, do zwykłego gimnazjum(przynajmniej jescze przez kilka dni)bez urazy



06-16-2005, 01:49 PM
O tak...znamy takich "bajkopisarzy".....
,ale sam nic nie przytoczę bo jakoś niewiele mi z nich zostaje [tych historii]- ot taka dobra cecha. 


06-16-2005, 02:59 PM
oj poznałewm nie jednego:
pierwszy typowy mocny łep jego rekordy to po 15 piw kilka win i z 1.5 litra na trzech oczywiście po tym trzeźwy jak by nic nie pił ogulnie też niezłe bajki pisać potrafił
drógi wymyśla historie bardzo ciekawe jak to jeździ po różnych miastach itd a jego brat w dwa dni całą europe obieździł samochodem którego nie było
jeszcze kilku by się znalazło ale teraz nie pamiętam
pierwszy typowy mocny łep jego rekordy to po 15 piw kilka win i z 1.5 litra na trzech oczywiście po tym trzeźwy jak by nic nie pił ogulnie też niezłe bajki pisać potrafił

drógi wymyśla historie bardzo ciekawe jak to jeździ po różnych miastach itd a jego brat w dwa dni całą europe obieździł samochodem którego nie było
jeszcze kilku by się znalazło ale teraz nie pamiętam