12-29-2004, 03:16 PM
12-30-2004, 09:10 PM
o! Emma! fajny wiersz! moje są, ekhm, drastyczne, i raczej zadko opuszczają bloga lub szufladkę 

12-31-2004, 12:50 AM
dzieki
,oje sa rozne rozniaste a to jedyny poza takimi na konkurs ktory opuscil szuflade .. w szufladzie moim wierszydlom jest cieplo i bezpiecnzie i nie maja po co wychodzic 


12-31-2004, 03:23 PM
Czas zmian
-
Ten Świat Tobie nie pasuje?
Mówisz, że tysiące wad go psuje?
Dlatego się w kącie ukrywasz?
Siedząc bój życiowy przegrywasz!
Marzenia nie po to się rodzą,
Aby po czasie w głowie umarły.
Takie myśli się nie godzą...
Walcz, żeby wszystkie na świat wyparły!
Musisz swe życie zmienić,
To co w nim dobre cenić!
Pomóc światu zejść na lepsze,
W każdym jego centymetrze.
Nie daj się spetryfikować,
Zatrzymać w miejscu. Zmuś siebie!
O to, aby z siebie więcej dawać.
Wszystkie wady zniszcz. Uwierz w siebie!
***
Bój
-
Czy Wy tego nie widzicie?
Innym każdy błąd wytykacie!
Spójrzcie wstecz w Wasze życie,
Czy Wy błędów nie popełniacie?
Zło pokonać można bez trudu,
Lecz po co ze złem walczyć?
Taki świat jest pełen brudu!
Zło złem potrafimy tylko zwalczyć.
Zanim coś ze złem zrobicie
I do zmian się przyczynicie,
Pomyślcie, czy na lepsze to zmienicie?
A może gorsze zło uczynicie?
Zamiast podejmować taki bój,
Sami siebie od zła uchrońcie.
Załóżcie sobie święty strój,
I w nim świat nasz brońcie!
***
Bóg .
-
Życie, bój nieustanny,
Który mimo Twych cudów,
Na końcu przegrasz ranny.
Więc po co tyle trudów?
Duch Twój nieśmiertelny,
Dopóki pamięta ktokolwiek,
O tym jaki byłeś dzielny.
Pokaż im żeś nadczłowiek.
Wstań, walcz nieugięty,
Póki iskra tli w Tobie.
Pomyślą, że stuknięty,
Lecz zapomną o sobie.
Zdobądź mądrość wielką,
Każdym swym krokiem.
Zdobądź miłość walką
W końcu jesteś Bogiem...
***
Destrukcja.
-
My, którzy niszczymy
Tego świata korzenie,
Niedługo się przeliczymy
I umrzemy jak marzenie!
Jeśli nic teraz nie zrobimy,
Jeśli ludzkości nie zmienimy,
Wtedy to właśnie my ucierpimy,
Za lenistwo sami się zranimy.
My, którzy się lękamy,
Że rady sobie nie damy.
Pokażmy, że wiarę mamy
I w tą piękną grę zagramy.
W końcu ludzi wzruszymy
I do zmian się przyłożymy ,
Lecz po co się cieszymy?
My jak na razie niszczymy!
***
Ukochana.
-
Krocze mrocznym korytarzem. Lecz nie mam Ciebie przy sobie. Czuję się zagubiony, rozglądam się jak dziki, myślę o Tobie. Zaczynam tęsknić, szukać, biec zaczynam. Korytarz z każdą chwilą mroczniejszy. Biegnę, biegnę nieustannie, wspominam tamte piękne czasy. Jestem już całkiem wycieńczony. Szukam dalej, myślę, czy się nie cofnąć, lecz nie ja nieugięty. Obijam się twarzą o ściany. Nogi się pode mną uginają, odmawiają posłuszeństwa. Padam na ziemie bez ducha, lecz cały czas myślę o Tobie...
-
Ten Świat Tobie nie pasuje?
Mówisz, że tysiące wad go psuje?
Dlatego się w kącie ukrywasz?
Siedząc bój życiowy przegrywasz!
Marzenia nie po to się rodzą,
Aby po czasie w głowie umarły.
Takie myśli się nie godzą...
Walcz, żeby wszystkie na świat wyparły!
Musisz swe życie zmienić,
To co w nim dobre cenić!
Pomóc światu zejść na lepsze,
W każdym jego centymetrze.
Nie daj się spetryfikować,
Zatrzymać w miejscu. Zmuś siebie!
O to, aby z siebie więcej dawać.
Wszystkie wady zniszcz. Uwierz w siebie!
***
Bój
-
Czy Wy tego nie widzicie?
Innym każdy błąd wytykacie!
Spójrzcie wstecz w Wasze życie,
Czy Wy błędów nie popełniacie?
Zło pokonać można bez trudu,
Lecz po co ze złem walczyć?
Taki świat jest pełen brudu!
Zło złem potrafimy tylko zwalczyć.
Zanim coś ze złem zrobicie
I do zmian się przyczynicie,
Pomyślcie, czy na lepsze to zmienicie?
A może gorsze zło uczynicie?
Zamiast podejmować taki bój,
Sami siebie od zła uchrońcie.
Załóżcie sobie święty strój,
I w nim świat nasz brońcie!
***
Bóg .
-
Życie, bój nieustanny,
Który mimo Twych cudów,
Na końcu przegrasz ranny.
Więc po co tyle trudów?
Duch Twój nieśmiertelny,
Dopóki pamięta ktokolwiek,
O tym jaki byłeś dzielny.
Pokaż im żeś nadczłowiek.
Wstań, walcz nieugięty,
Póki iskra tli w Tobie.
Pomyślą, że stuknięty,
Lecz zapomną o sobie.
Zdobądź mądrość wielką,
Każdym swym krokiem.
Zdobądź miłość walką
W końcu jesteś Bogiem...
***
Destrukcja.
-
My, którzy niszczymy
Tego świata korzenie,
Niedługo się przeliczymy
I umrzemy jak marzenie!
Jeśli nic teraz nie zrobimy,
Jeśli ludzkości nie zmienimy,
Wtedy to właśnie my ucierpimy,
Za lenistwo sami się zranimy.
My, którzy się lękamy,
Że rady sobie nie damy.
Pokażmy, że wiarę mamy
I w tą piękną grę zagramy.
W końcu ludzi wzruszymy
I do zmian się przyłożymy ,
Lecz po co się cieszymy?
My jak na razie niszczymy!
***
Ukochana.
-
Krocze mrocznym korytarzem. Lecz nie mam Ciebie przy sobie. Czuję się zagubiony, rozglądam się jak dziki, myślę o Tobie. Zaczynam tęsknić, szukać, biec zaczynam. Korytarz z każdą chwilą mroczniejszy. Biegnę, biegnę nieustannie, wspominam tamte piękne czasy. Jestem już całkiem wycieńczony. Szukam dalej, myślę, czy się nie cofnąć, lecz nie ja nieugięty. Obijam się twarzą o ściany. Nogi się pode mną uginają, odmawiają posłuszeństwa. Padam na ziemie bez ducha, lecz cały czas myślę o Tobie...
12-31-2004, 03:28 PM



nareszcie ktos pisze z rymami

Arion
01-01-2005, 06:49 PM
mówiąc szczerze nie przepadam za wierszami z rymami, szczególnie jeśli są to rymy dokładne - z bardzo prostego powodu: narzucają pewną rytmikę wiersza i bardzo łatwo podczas czytania wpaść w monotonny rytm. poza tym brak rymów daje większą swobodę interpretacji, możliwości odczytania, a i utwory rymowane zawsze jakoś kojarzyły mi się z piosenkami dla dzieci ^^ nie wiem dlaczego, tak po prostu 

01-01-2005, 06:50 PM
nic sie nie znasz 

01-02-2005, 12:46 PM
Rozochociłam się, wiec pozwólcie na trzy kolejne próbki mojej marnej twórczości 
Notatka z Naborowskiego
zjawiska chwilowe
jednosylabowe
doświadczenia są jednorazowe
upływ czasu
jako koła
nie ma teraźniejszości
życie ¼ mgnienia
nic ponad marność
Do Bluszczu hymn!
Być jak bluszcz
wiecznie zielonym
Mieszkać w ogrodzie
pełnym bluszczu
Niby każdy liść jest taki sam
ale każdy jest inny!
Zmysłowy
delikatny
natchniony
Nie ma nic idealniejszego
od liści bluszczu
Nawet miłość,
miłość prawdziwa
nie zdoła im dorównać
Być jak ogród
pełnym bluszczu
Mieszkać w ogrodzie
wiecznie zielonym
To wspanialsze
od miłości
Nawet tej prawdziwej
do ciebieâŚ
Boginka w lustrze
spojrzałam w lustro
i stwierdziłam, że jestem ładna
brak skromności?
oszczerstwo!
NieâŚ
lustro pokazało
delikatna twarz ozdobiona lokami
słaby uśmiech
i ciemne oczy kontrastujące z resztą postaci
jak boginka z obrazka
NiestetyâŚ
czar prysł gdy wyszłam z cienia
I to na tyle by było...
Bo piszę wiersze w formie pamiewtnika, tak jak Marta-brinkova(wybacz, jeśli źle napisałam) i dlatego wybrałam te raczej nic niewyrażajace...
Pozdrawiam nie tylko z okazji Nowego Roku, Nemo!

Notatka z Naborowskiego
zjawiska chwilowe
jednosylabowe
doświadczenia są jednorazowe
upływ czasu
jako koła
nie ma teraźniejszości
życie ¼ mgnienia
nic ponad marność
Do Bluszczu hymn!
Być jak bluszcz
wiecznie zielonym
Mieszkać w ogrodzie
pełnym bluszczu
Niby każdy liść jest taki sam
ale każdy jest inny!
Zmysłowy
delikatny
natchniony
Nie ma nic idealniejszego
od liści bluszczu
Nawet miłość,
miłość prawdziwa
nie zdoła im dorównać
Być jak ogród
pełnym bluszczu
Mieszkać w ogrodzie
wiecznie zielonym
To wspanialsze
od miłości
Nawet tej prawdziwej
do ciebieâŚ
Boginka w lustrze
spojrzałam w lustro
i stwierdziłam, że jestem ładna
brak skromności?
oszczerstwo!
NieâŚ
lustro pokazało
delikatna twarz ozdobiona lokami
słaby uśmiech
i ciemne oczy kontrastujące z resztą postaci
jak boginka z obrazka
NiestetyâŚ
czar prysł gdy wyszłam z cienia
I to na tyle by było...
Bo piszę wiersze w formie pamiewtnika, tak jak Marta-brinkova(wybacz, jeśli źle napisałam) i dlatego wybrałam te raczej nic niewyrażajace...
Pozdrawiam nie tylko z okazji Nowego Roku, Nemo!
01-06-2005, 08:32 PM
Odrazu mowie nielicze na pochwaly to moj wiersz jeszcze z gimnazjum wiec stare dzieje...
Aniolom podcinasz skrzydla
za nic masz ich placz.
Z nieba pada cieply deszcz-
z anielskich lez.
Cicho kwitna biale maki
niosace ludzia smierc.
A ty niewiesz kto to taki
mocno kocha cie...
Ziemia kreci sie wokol slonca
ksiezyc wokol niej.
Po niebie leca czarne ptaki
nadaja zyciu sens....
Nie zatrzymasz ludzi,
ktorych niechce nikt!
A sensem ludzkiego zycia
jest sam bol i wstyd!!!!!
Aniolom podcinasz skrzydla
za nic masz ich placz.
Z nieba pada cieply deszcz-
z anielskich lez.
Cicho kwitna biale maki
niosace ludzia smierc.
A ty niewiesz kto to taki
mocno kocha cie...
Ziemia kreci sie wokol slonca
ksiezyc wokol niej.
Po niebie leca czarne ptaki
nadaja zyciu sens....
Nie zatrzymasz ludzi,
ktorych niechce nikt!
A sensem ludzkiego zycia
jest sam bol i wstyd!!!!!
01-06-2005, 08:39 PM
Agape - do tego by pasował głos Gadowskiego
przypomniała mi się trochę piosenka IRY pt. "Wojna"

01-07-2005, 06:09 PM
Jeżeli nie było by to problemem, to bardzo proszę o wypowiedź, na temat tego, co mi się udalo napisać, na fizyce...
procesâŚ
przenika ją
wnika
wchodzi w nią
wypełnia po brzegi
wychodzi
i znowu
już wewnątrz niej
burzy się
miota
wypełnia po brzegi
znowu wychodzi
i jeszcze raz
przechodzi
do środka
znowu się miota
odbija
przenika
wypełnia
i znika
wiązka elektronów w preparacie
w mikroskopie elektronowym
procesâŚ
przenika ją
wnika
wchodzi w nią
wypełnia po brzegi
wychodzi
i znowu
już wewnątrz niej
burzy się
miota
wypełnia po brzegi
znowu wychodzi
i jeszcze raz
przechodzi
do środka
znowu się miota
odbija
przenika
wypełnia
i znika
wiązka elektronów w preparacie
w mikroskopie elektronowym
01-07-2005, 08:24 PM
aXe Rose napisał(a):Agape - do tego by pasował głos Gadowskiegoprzypomniała mi się trochę piosenka IRY pt. "Wojna"
nie no bosko dzieńki przypominam ze miałam koło 13 lat jak to pisałam a iry wrecz niecierpie

01-11-2005, 09:12 AM
dobre
!! A tu masz moje wierszyki:
Idę tam gdzie mrok i czerń
Jedynymi władcami krain mych zmysłów...
Idę... w grzech odziana
Grzechem ochrzczona... grzechu służąca
Ma postać â wroga tak, cicha tak....
Śmiercionośnie łkająca... perłowe łzy krwiście soczyste...
...kapią...
Jam kochanką słońc â z krzyża piekła zdjętą
Podaje dłoń im â ach, już czuję!
Wpatruję się w nich â me oczy błogosławione
Imion nie powiem w strachu przed sobą...
Wracam... posiniaczona, zakrwawiona, demoniczna...
Wracam... w swój świat realny
Wracam... posiniaczona, zakrwawiona, demoniczna
Nazwałeś ją szkarłatną ladacznicą
Z ukrzyżowanymi dłońmi
I upadłymi cnotami...
Tak â ona autorem tego wyśmienitego grzech!
I twojej śmierci wyszukanej â mężczyzno jej życia!
Wojuje z twymi kaprysami i choć wizje bledną
Ona trzyma się swych praw â
Piekielnych archetypów.
Pijcie z kielicha jej złości trzęsące się anioły
Bo błąd boga płonie w jej objęciach.
Dziękuję ci panie za cierpienie.. i ból... i żal!!
Twój wróg z zasłużonym potępieniem
Odprawia rytuały rozkoszy
Przypiętej do jej szaleństwa
Ta sztuka przewyższą twoją
Bo jesteś nieuleczalnym głupcem nekrofilskich zboczeń
Ty â wyklęty zdrajco!

Idę tam gdzie mrok i czerń
Jedynymi władcami krain mych zmysłów...
Idę... w grzech odziana
Grzechem ochrzczona... grzechu służąca
Ma postać â wroga tak, cicha tak....
Śmiercionośnie łkająca... perłowe łzy krwiście soczyste...
...kapią...
Jam kochanką słońc â z krzyża piekła zdjętą
Podaje dłoń im â ach, już czuję!
Wpatruję się w nich â me oczy błogosławione
Imion nie powiem w strachu przed sobą...
Wracam... posiniaczona, zakrwawiona, demoniczna...
Wracam... w swój świat realny
Wracam... posiniaczona, zakrwawiona, demoniczna
Nazwałeś ją szkarłatną ladacznicą
Z ukrzyżowanymi dłońmi
I upadłymi cnotami...
Tak â ona autorem tego wyśmienitego grzech!
I twojej śmierci wyszukanej â mężczyzno jej życia!
Wojuje z twymi kaprysami i choć wizje bledną
Ona trzyma się swych praw â
Piekielnych archetypów.
Pijcie z kielicha jej złości trzęsące się anioły
Bo błąd boga płonie w jej objęciach.
Dziękuję ci panie za cierpienie.. i ból... i żal!!
Twój wróg z zasłużonym potępieniem
Odprawia rytuały rozkoszy
Przypiętej do jej szaleństwa
Ta sztuka przewyższą twoją
Bo jesteś nieuleczalnym głupcem nekrofilskich zboczeń
Ty â wyklęty zdrajco!
01-29-2005, 08:53 PM
Moja 'twórczość'
:
Posklejany sens
twoich słów
nie znaczy nic
Przecież z piwnych oczu
nie zbudujesz domu
bo brązowe
Rzęsy przeplatane
nienawiścią,
wargi, usta
pustka...
Krwawi dłoń gdy nie
chcesz mnie widzieć
w lustrze

Posklejany sens
twoich słów
nie znaczy nic
Przecież z piwnych oczu
nie zbudujesz domu
bo brązowe
Rzęsy przeplatane
nienawiścią,
wargi, usta
pustka...
Krwawi dłoń gdy nie
chcesz mnie widzieć
w lustrze
02-17-2005, 10:05 PM
Pisze troche, ale tylko sama sobie.