02-24-2005, 05:03 PM
Stron: 1 2
02-24-2005, 05:08 PM
To już kwestia tego, co kto lubi. Mi jest dobrze tak jak jest, więc nie czuję potrzeby wprowadzać do swojego życia używek. Lubię mieć trzeźwy umysł i odpowiadać za to co robię. Jakieś piwo raz na pewien (bardzo długi) czas tego mi nie zakłóca. I dlatego głównie mam gdzieś ideologię.
02-27-2005, 01:45 AM
gannon napisał(a):narkotyków, fajek nie znosze...Dokładnie też tak myśle o sXe. Jest to coś chyba w Polsce niezbyt jeszcze popularnego bo wśród moich rówieśnikow raczej nikt nie ma zielonego pojęcia że cos takiego istnieje...
Cała ideologia jest wporzątku, sam jej sens. Uważam jednak że każdy może być sXe wedłóg swoich własnych regół. Nie trzeba patrzeć na innych i na siłe stawać się np wegetarianinem.(uwielbiam karkówkę z grill'a)
Popieram większość zasad, szczególnie te o przestrzeganiu praw ludzi i zwierząt, ale w żaden sposób się nie identyfikuje z jakąś grupą ludzi. Nie potrzeba mi należeć do czegokolwiek, a już na pewno nię będę dziergał sobie "X" na ręcehock:
Nie lubie uzywek, no ewentualnie możnaby mi zarzucic kofeinizm<ojjj za dużo herbatki....za dużo...>... a o alkocholu, dragach, i papierosach nie ma mowy

Ale żeby tak bez mięska..?? :?
02-27-2005, 02:01 AM
Heh ja się mogę tylko poszczycić, że dragów jeszcze nigdy nie próbowałem...
Papierosy niestety są nieodzownym elementem mojego życia, choć właściwie palę bardziej dlatego, że je lubię, niż z przymusu. Jakbym nie mógł przez X czasu, tobym pewnie wytrzymał - choćby dlatego nigdy nie palę w szkole, na chuj ryzykować, zwłaszcza, jak mogę w domu spokojnie wysępić petka od starszej.
Alkohol również piję strasznie często, choć w sumie rzadko się tak porządnie upijam
Na ostatnim koncercie byłem w miarę trzeźwy po setce i połówce browa wypitych haustem; ale to może dlatego, że te procenty "wypogowałem"...
Do dragów mnie jakoś nigdy nie ciągnęło; wydawało mi się zawsze, że to już trochę za duże ryzyko...
Papierosy niestety są nieodzownym elementem mojego życia, choć właściwie palę bardziej dlatego, że je lubię, niż z przymusu. Jakbym nie mógł przez X czasu, tobym pewnie wytrzymał - choćby dlatego nigdy nie palę w szkole, na chuj ryzykować, zwłaszcza, jak mogę w domu spokojnie wysępić petka od starszej.
Alkohol również piję strasznie często, choć w sumie rzadko się tak porządnie upijam

Do dragów mnie jakoś nigdy nie ciągnęło; wydawało mi się zawsze, że to już trochę za duże ryzyko...
02-27-2005, 01:17 PM
ja znam pare osob w przyblizonym wieku do mnie ze wiedza co to sXe...ja osobiscie sie o tym dowiedzialam jak zaczelam chodzic do squat'a...wielu tam sXe przychodzi...
02-27-2005, 01:19 PM
Ja o tym, że coś takiego jak sXe istnieje mówiąc szczerze dowiedziałem się z tego tematu. W sumie to bardzo rzadko spotykana postawa.
02-27-2005, 05:45 PM
Kamael napisał(a):Ja o tym, że coś takiego jak sXe istnieje mówiąc szczerze dowiedziałem się z tego tematu. W sumie to bardzo rzadko spotykana postawa.
w Polsce - owszem - w stanach czy w zachodniej europie - bardzo czesta

03-02-2005, 04:36 PM
Ja popieram sXe ale wegetarianinem nie jestem. A dzięki temu ruchowi wokół sXe dowiedziało się o nim więcej ludzi.
03-19-2005, 10:17 PM
Dla mnie sXe to nie tylko niepicie,niepalenie i niećpanie, ale przede wszystkim muzyka!!! Jeśli nie ćpasz nie palisz i nie pijesz, a nie słuchasz hc to jesteś ABSTYNENTEM a nie sXe!Ja tak uważam...
03-20-2005, 03:09 PM
Z tego co wiem to nie musi być tylko hc - pod sXe pisze się też emo i punk-rock...
03-20-2005, 07:05 PM
no tak rzeczywisice...jezeli nie jestes hardcorowcem to sXe nie ma w sumie wiekszego znaczenia...
Stron: 1 2