macie jakieś pomysły jak tu w przerwach między prubami w garażu kumpla lub w płatnej sali można sobie ćwiczyć wokal aby nie wkurwiać sąsiadów...
ot taki se temacik

ja mam fajnie

mieszkam w domku jednorodzinnym, więc sąsiedzi mi mogą naskoczyć

No to mamy podobnie. A i tak ich wnerwiam, puszczając muzykę baaardzo głośno (niedaleko są ode mnie, straszne **** kiedyś puszcza;li radio "Zet" taaaak glosno)
a ja niemam tak dobrze i jak mnie szlak trafi to niedługo przywitam sąsiadke z dołu młotkiem...czepia sie babsztyl jeden...powinna o autograf poprosić który za pare lat sprzeda za kupe kasy

wiem że jestem skromny wszyscy mi to mówią

Nie chcę nic mówić, ale sąsiedzi to makabra ogólnoświatowa... Chociażby
Axl Rose został aresztowany 30 października 1990 za walnięcie butelką w głowę sąsiadki, która skarżyła się, że za głośno puszcza muzykę...

jak mi sasiad pusci "pralke" to ja sie mu odwdzieczam i zaczynam grac na skrzypkach

Emma napisał(a):jak mi sasiad pusci "pralke" to ja sie mu odwdzieczam i zaczynam grac na skrzypkach 
A jak mnie sąsiad spod okna puścił jakąś disco-paradę na cały głos, to chamsko otworzyłem okno i się odwdzięczyłem utworem Blackened Metalliki

Wyłączył te swoje wzmacniacze po 30 sekundach

ja nie mam takich problemów choć mieszkam w bloku...
to ktoś ma jakis sposób na darcie mordy legalnie i aby to nikomu nieprzeszkadzało??????????????????

hock:
Załóżcie koszulkę z pentagramem ala' Dez Fafara i i od razu wszyscy się od was odwalą

idz do wesolego miasteczka na lorer castera czy jak sie to tam pisze .. i mozesz sie drzec na maxa i bez ograniczen

albo do wyciszonej sali w szkole muzycznej i tez sie mozesz powydzierac bezkarnie

mnie sie sasiedzi nigdy nie czepiali...a dzialo sie wiele glosnych rzeczy juz u mnie
Mnie też się raczej nie czepiają, chociaż mieszkam w bloku. Każdy puszcza na fulla to, co lubi i ma gdzieś innych. I wcale mi taki system nie przeszkadza
